Słyszałeś już mnóstwo razy, że blog firmowy może Ci pomóc dotrzeć do nowych klientów, ale nie możesz się „zebrać”, żeby zacząć go pisać? Czas to zmienić – odpowiednio prowadzony, blog może Ci przynieść POTĘŻNE korzyści marketingowe i, docelowo, sprzedażowe. Ważne jest jednak słowo „odpowiednio”. A zatem jak prowadzić bloga, by miało to sens i dało przełożenie na wyniki? Zobacz!
Po co w ogóle prowadzić blog?
Zanim odpowiemy na powyższe pytanie, zastanów się przez chwilę, co sam rozumiesz pod pojęciem bloga firmowego. Jeśli myślisz o miejscu na stronie, gdzie są publikowane aktualności z życia firmy czy zdjęcia z jubileuszu czy imprezy integracyjnej dla pracowników… to tak wyglądały blogi jakieś dziesięć-piętnaście lat temu. Dzisiaj pełnią one zupełnie inną rolę.
Blog nie jest miejscem, gdzie „chwalisz się” swoimi osiągnięciami. To baza wiedzy dla Twoich potencjalnych klientów. Przestrzeń, gdzie mają oni znaleźć odpowiedzi na nurtujące ich pytania powiązane z Twoją działalnością. Chodzi o treści, które pomogą klientom rozwiązać problemy, z którymi się mierzą i zainspirować do działania.
Pamiętaj: obecnie konsumenci coraz częściej szukają informacji w internecie zanim podejmą decyzję zakupową. I wcale nie poprzestają na zapoznaniu się z parametrami danego produktu czy jego ceną. Chętnie – zwłaszcza gdy kupują droższe rzeczy lub te, które będą służyć przez lata – drążą głębiej i poszukują bardzo konkretnych poradników. Takich, które dostarczają przydatnych informacji i mają wartość merytoryczną, a nie tylko perswazyjną. Jeśli znajdą te informacje u Ciebie, znacznie zwiększą się szanse na to, że podejmą współpracę z Twoją firmą, gdy będą gotowi na zakup.
Dobrze prowadzony blog firmowy to szansa na lepszą sprzedaż
Na co konkretnie mogą się przełożyć dobrze prowadzone działania na blogu firmowym? Lista korzyści jest długa.
Wspierasz pozycjonowanie
Dodawanie na blog firmowy wartościowych treści, które są dodatkowo dopasowane do wymogów SEO – czyli m.in. zawierają odpowiednio dobrane słowa kluczowe, nagłówki, wypunktowania czy linkowanie – pomaga stać się bardziej widocznym dla klientów.
Jak to działa w praktyce? Załóżmy że działasz w branży produkcji siatek i oferujesz również modele do zabezpieczenia balkonu. Twoi klienci mogą chcieć skorzystać z takiej ochrony, ponieważ np. mają kota. Dlatego będą wpisywali w Google hasła typu „Jak zamontować siatkę dla kota” i tym podobne. Jeśli będziesz mieć na swoim blogu merytoryczny artykuł, który porusza ten temat, istnieje duża szansa, że z czasem trafi on na wysokie miejsce w wynikach wyszukiwania. Potencjalni klienci będą w niego klikać, czytać, a ranga Twojego serwisu w oczach Google wzrośnie. To się po prostu opłaca!
Przyciągasz na stronę „wartościowy ruch”
W pozycjonowaniu chodzi o to, żeby na stronę trafiły osoby potencjalnie zainteresowane Twoją ofertą, a nie „przypadkowi widzowie”. Ci drudzy, nawet jeśli otworzą witrynę, jeśli zauważą, że temat ich nie interesuje, szybko ją zamkną. Nie ma to więc większego sensu. Blog pozwala tego uniknąć, o ile poruszana tematyka jest dopasowana do realnych problemów i oczekiwań Twojej grupy docelowej.
Pamiętaj: gdy doprowadzisz na stronę osoby, które potencjalnie mogłyby u Ciebie dokonać zakupu, zaczynasz z nimi budować relację, która może zaowocować kupnem.
Oczywiście trzeba przy tym pamiętać, że rezultaty są uzależnione m.in. od konkurencyjności branży, w której działasz i od merytoryki oraz optymalizacji samych tekstów.
Odfiltrowujesz klientów, którzy nie są zainteresowani Twoimi produktami/usługami
Właściwie dobrane treści na blogu formułują jasny przekaz – dobrze pokazują, dla kogo są przeznaczone Twoje rozwiązania, a dla kogo niekoniecznie. Dzięki temu np. klient, który – kontynuując temat siatek – szuka siatek metalowych, których nie masz w ofercie, raczej do Ciebie nie zadzwoni i nie zmarnuje czasu – swojego i Twojego.
Budujesz wizerunek eksperta w branży
Jeśli klient raz po raz, poszukując informacji na interesujący go temat, będzie trafiał na wartościowe artykuły na Twoim blogu, a nie u konkurencji, z czasem zacznie Ci bardziej ufać. Dostrzeże także, że zależy Ci na dialogu ze swoimi odbiorcami oraz że znasz się na tym, co oferujesz. Staniesz się więc dla niego autorytetem. A to kolejny „kamyczek do ogródka” sprzedażowego i argument za tym, żeby wybrać Ciebie, a nie innego wykonawcę.
Wzmacniasz i utrwalasz efekty działania SEO
Na blogu firmowym masz miejsce na to, żeby umieścić więcej treści niż na podstronach z ofertą. A to sprawia, że możesz np. rozszerzyć listę fraz, na które się pozycjonujesz. Masz też szansę umieścić odpowiednio zaplanowane linki do innych podstron. A to wszystko wspiera pozycjonowanie.
Regularnie prowadzony blog firmowy pomaga:
- podtrzymać już wypracowane efekty pozycjonowania i utrzymać Ci wysoki ranking przez długi czas,
- zwiększyć liczbę haseł, na które łatwo wyszukać Twoją firmę.
Jak zatem widzisz, warto w niego zainwestować. Trzeba to jednak zrobić mądrze i… profesjonalnie.
Jak prowadzić blog, żeby na tym zyskać?
Oto kluczowe zasady, których musisz przestrzegać.
1. Publikuj teksty, które chcą czytać użytkownicy z Twoich grup docelowych
Przypomnijmy: blog firmowy ma być dla Twoich potencjalnych klientów bazą informacji i miejscem, gdzie znajdują odpowiedzi na pytania, które „normalnie” zadaliby sprzedawcy. To właśnie ich potrzeby muszą determinować tematykę artykułów w pierwszej kolejności.
Jak wybrać takie tematy? Na początek zastanów się:
- o co najczęściej pytają Ciebie i Twoich handlowców klienci przy pierwszym telefonie czy mailu,
- jakie mają najczęściej obiekcje,
- co sprawia, że ostatecznie wycofują się z zakupu.
Warto stworzyć listę pytań i wątpliwości w oparciu o powyższe podpunkty. Tak może powstać pierwsza lista tematów wpisów blogowych. Oczywiście jeszcze bardzo „surowa”, bo te tematy trzeba również dopasować do fraz kluczowych.
2. Pisz językiem, który jest zrozumiały dla Twoich klientów
Ty jesteś ekspertem w swojej branży. Ale czy są nimi Twoi klienci? Niekoniecznie. Nawet jeśli mają dość dobre pojęcie o tym, co robisz, nie muszą znać specjalistycznego języka, którym posługujesz się na co dzień. Dlatego treści na Twoim blogu muszą być dopasowane do odbiorców. Jeśli zwracasz się do osób, które są spoza branży, stosuj prosty i zrozumiały język. Gdy zaś kierujesz wpisy do osób znających „zaplecze techniczne” Twojej niszy, możesz sobie pozwolić na bardziej techniczne opisy.
3. Przygotowuj wpisy dla odbiorców na różnych etapach „gotowości do zakupu”
Co to oznacza w praktyce? To, że klienci, zwłaszcza w przypadku kupowania droższych rzeczy, na dłużej, nie podejmują decyzji „ot tak”. Czasem trwa to kilka dni, czasem kilka tygodni, a czasem nawet wiele miesięcy. Zanim zdecydują się na wybór konkretnej oferty, muszą:
- uświadomić sobie, że mają jakiś problem/potrzebę (na przykładzie siatek zabezpieczających balkon przed ucieczką kota: „boję się, że mój kot wyskoczy z balkonu”),
- zacząć poszukiwać ich rozwiązania (kontynuując, np. „jak zabezpieczyć balkon w mieszkaniu z kotem?”),
- dowiedzieć się więcej o rozwiązaniach, które znaleźli (np. „czy siatka na balkon to dobre rozwiązanie?”),
- dokonać wyboru konkretnego rozwiązania (np. „jaką siatkę na balkon kupić – z polipropylenu, czy z polietylenu),
- a na koniec utwierdzić się w przekonaniu, że wybierają najlepsze rozwiązanie.
Twoje treści blogowe powinny dotrzeć do odbiorców na każdym etapie tego „lejka zakupowego”, ale koncentrować się na klientach na pierwszych trzech poziomach (świadomości, zainteresowania i rozważania). Dlaczego? Ponieważ jeśli właśnie wtedy wzbudzisz ciekawość klienta, może być on po prostu skłonny do kontaktu z Twoim handlowcem. Od tego, jak poprowadzi on kontakt, będzie uzależnione, czy ostatecznie dojdzie do sprzedaży, czy też nie.
4. Prowadź klienta wpisami na blogu w dół lejka sprzedażowego
O co chodzi? O umieszczanie we wpisach blogowych odpowiednio dobranych linków i odnośników do innych treści na Twojej stronie.
Wbrew pozorom wcale nie chodzi o to, żeby od razu „pchać” czytelnika do kontaktu ze sklepem czy do strony umożliwiającej zakupienie produktu. Nie powinno się skracać „podróży” klienta przez treści. Osoba, która np. dopiero przed chwilą dowiedziała się o istnieniu jakiegoś produktu, potrzebuje więcej informacji, aby dokonać zakupu. Dlatego przekierowanie jej do formularza zamówienia sprawi, że najpewniej straci zainteresowanie i… nie powróci. Lepiej odesłać takiego klienta do artykułów, które pomogą pogłębić wiedzę – np. porównujących dwa rozwiązania czy przedstawiających case study.
Oczywiście żeby spełnić ten warunek, musisz mieć na swoim blogu odpowiednio dużo wpisów i poszerzać ich bazę regularnie. Inaczej nie będziesz mieć do czego prowadzić!
5. Pamiętaj o optymalizacji wpisów pod SEO
Jeśli oczekujesz, że artykuły blogowe będą realnie wspierać sprzedaż – przygotowując do niej przez edukowanie i informowanie – przy ich opracowywaniu trzeba uwzględnić wymogi SEO. Bez tego teksty nie będą dobrze widoczne w wyszukiwarce, a Ty stracisz potencjał, które mogłyby za sobą nieść.
O czym pamiętać w tym kontekście? Należy przede wszystkim uwzględnić:
- słowo lub frazę główną (z największym potencjałem wyszukań), która powinna stać się bazą do zbudowania tytułu,
- frazy dodatkowe, które są znaczeniowo i kontekstowo powiązane z tą główną,
- opisy meta – title oraz description (powinny mieć odpowiednio ok. 65 i 250 znaków bez spacji),
- dodanie atrybutów ALT do grafik ubogacających treści,
- odpowiednią długość treści (za wyznacznik można potraktować objętość treści konkurencji, zajmujących wysokie miejsca w wyszukiwarce na daną frazę),
- linkowanie wewnętrzne – odnośniki powinny prowadzić do innych artykułów blogowych, ale także do stron ofertowych i do zakładki kontakt,
- linkowanie zewnętrzne – ale uwaga! Musi być bardzo przemyślanie! Warto umieszczać tylko odnośniki do stron z wysoką oceną w Google, np. do portalu eksperckiego, i zadbać o to, aby otwierały się w osobnej karcie.
Przy optymalizacji treści blogowych tworzonych „pod SEO” należy koniecznie zachować zdrowy rozsądek. Absolutnie nie można upychać fraz na siłę i za wszelką cenę – algorytmy Google „ukarzą” za to, obniżając pozycję strony. Frazy kluczowe w naturalny sposób – tak, aby zdania były poprawne językowo i czytelne, a nie sztucznie dopasowane do słowa, które ma w nim paść.
I najważniejsze: pomimo że teksty są pisane również z myślą o pozycjonowaniu, przede wszystkim przygotowujesz je dla swoich klientów. I choć połączenie wymogów SEO z „naturalnością” jest wyzwaniem, specjalista bez problemu sobie z nim poradzi.
Czy blog firmowy można pisać samodzielnie?
Wielu osobom wydaje się, że samodzielnie podołają pisaniu bloga firmowego. Sęk w tym, że „lekkie pióro” i znajomość swojej branży nie wystarczą. Równie ważne jest umiejętne dopasowanie tekstów do SEO, mentalne „wejście w buty” swoich klientów oraz zadbanie o czytelność, użyteczność i perswazyjność treści.
Trzeba też pamiętać, że przygotowywanie wpisów na blog zajmuje czas. Jeśli już teraz masz go mało… do przewidzenia jest, że trudno będzie Ci zachować regularność, a włożona w przygotowanie treści praca może przez to pójść na marne.
Jeśli chcesz się z tym zmierzyć, ale potrzebujesz pomocy, możesz skorzystać np. z pakietu „Na start” przygotowanego przez ECHO. W jego ramach otrzymasz plan wydawniczy na 12 wpisów blogowych (tj. ich tematy, tytuły oraz zestaw fraz kluczowych) oraz 4 gotowe wpisy przygotowane zgodnie z najlepszymi praktykami SEO, content marketingu i UX, na których potem możesz się wzorować. To pozwoli Ci sprawdzić, czy samodzielnie podołasz temu zadaniu.
Wiemy, jak tworzyć treści,
które sprzedają uczciwie
i skutecznie.
Zainteresowany?
Blog firmowy jest bardzo ważny, ponieważ można edukować swoich klientów, chwalić się swoimi realizacjami, czy informować o zmianach nie tylko w firmie ale również w branży. Sprawia to, że taki blog np. o sprzedaży wspiera również sprzedaż 🙂
Wielokrotnie mi się zdarzyło, że trafił do mnie klient, który o istnieniu mojej firmy dowiedział się dzięki temu, że prowadzę blog! Zrobiliśmy w firmie analizę (skorzystaliśmy z fachowej pomocy), czego klienci szukają przed decyzją o zakupie u nas i na wszystkie te tematy napisaliśmy artykuły. Proste, obiektywne, doradcze, bez żadnego nacisku sprzedażowego. I okazało się, że fantastycznie to pracuje. A zdarza się, że jeden konkretny artykuł daje strumień klientów przez wiele lat.
Zdecydowanie zgadzamy się z Państwa zdaniem, i nam bliskie jest takie podejście. Artykuły blogowe powinny mieć przede wszystkim wartość edukacyjną, powinny odpowiadać na potrzeby tych, do których są skierowane (czyli do grupy docelowej).
Warto tu podkreślić, ze bazowanie na strategii wspomnianego w artykule lejka sprzedażowego (tematowi lejka poświęciliśmy odrębną, obszerną publikację, która jest dostępna pod linkiem https://bit.ly/3rAJ07) to również sposób na skrócenie procesu sprzedażowego. Im więcej klient wie o naszej ofercie, im bardziej rozumie specyfikę naszych produktów/usług, tym mniej czasochłonny staje się etap ofertowania. Mamy zatem sytuację win-win – sprzedawca oszczędza czas i pieniądze potrzebne na obsługę klienta, klient podejmuje decyzję o zakupie w pełni świadomie – wie, że nabywa to, czego potrzebuje, a nie to, co zostało mu „wciśnięte” 🙂
Zachęcamy do zajrzenia do innych naszych artykułów poświęconych metodom zwiększania sprzedaży i pozdrawiamy!